sobota, 16 lutego 2013

#12 Niall


Dedykacja dla @KochamCieDownie. Mam nadzieję, że się spodoba :) xx


Wybrałam się z koleżanką do naszej ulubionej restauracji Nando's. Było dosyć tłoczno, ale na szczęście znalazłyśmy jeden stolik. Zamówiłyśmy jedzenie i czekając na nie pochłonęłyśmy się w rozmowie o naszym ulubionym zespole - One Direction. Byłyśmy ich fankami od początku do teraz, chociaż mamy 19 lat. Jest to dosyć niestandardowy wiek jak na ich fanki, bo większość ma w przedziale 11-16, a nie 19, ale nigdy się tym nie przejmowałyśmy.
Nagle do naszego stolika podszedł jakiś zakapturzony chłopak. Na oczach miał czarne ray bany, a ręce schowane w kieszeniach, natomiast spod kaptura wystawał mu daszek od full capa, a spod niego blond włosy. Uśmiechnął się do nas i powiedział:
- Hej. Przyszedłem tu z kolegą, ale nie ma miejsc. Więc pomyśleliśmy, że skoro wy macie akurat dwa wolne, to…
- Jasne, siadajcie - powiedziałam bez zastanowienia.
- Dzięki - obdarował nas uśmiechem i gestem ręki przywołał swojego kolegę.
Blondyn usiadł koło mnie, a jego kolega koło mojej koleżanki. Mój sąsiad zdjął kaptur, a następnie okulary, a ja byłam bardzo zaskoczona. Tajemniczym chłopakiem był sam Niall Horan! 
- Niall? Niall Horan? - zapytała ze zdziwieniem [I.T.N.P].
- Tak… - odpowiedział trochę speszony.
- O matko! Czemu od razu się nie przedstawiłeś? - pytała [I.T.N.P].
- Bo oczekiwałem takiej właśnie reakcji - zaśmiał się.
Po tych słowach [I.T.N.P] umilkła. 
Kelnerka przyniosła nasze zamówienie, oraz przyjęła je od Nialla i jego kolegi. Od zawsze było wiadomo, że Niall dużo je, ale nie sądziłam, że aż tyle.
- No, to wy już wiecie kim jestem, ale my nie wiemy kim wy jesteście - powiedział Niall podbierając mi frytki.
- [T.I] - przedstawiłam się. - A to jest [I.T.N.P].
Po "przetarciu pierwszych szlaków" nasza rozmowa rozkręcała się. Zupełnie zapomniałyśmy, a przynajmniej ja zapomniałam, kim jest chłopak siedzący obok mnie. Rozmawiało nam się bardzo luźno i bez spiny, co mi odpowiadało. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie rozmowę z którymś z chłopaków z zespołu. Myślałam, że będzie to bardziej wyglądać jak padaczka pierwszego stopnia, a nie tak naturalnie jak teraz.
Po jakichś dwóch godzinach miłej rozmowy przy posiłku, spojrzałam na zegarek i zorientowałam się, że w domu miałam być już pół godziny temu.
- Przepraszam was, ale ja muszę się zbierać - powiedziałam do reszty.
- Jak ty idziesz, to my też, prawda? - zapytał Niall.
- No pewnie! To co, zbieramy się - powiedziała [I.T.N.P].
Zapłaciliśmy za nasze jedzenie i wyszliśmy z Nando's. [I.T.N.P] zadzwoniła po tatę, a ten po nią przyjechał, natomiast kolega Nialla pożegnał się z nami i odszedł w swoją stronę. Zostałam tylko z Niallerem.
- Wezmę taksówkę - powiedziałam.
- Serio? W taki ładny, ciepły wieczór? Może się przejdziemy? Odprowadzę cię - zaproponował Niall. - Nalegam.
- W porządku. Ale powinieneś wiedzieć, że miałam być w domu 40 minut temu, więc nie możemy iść za wolno.
- Okej.
Ruszyliśmy w stronę mojego domu. Całą drogę rozmawialiśmy, śmieliśmy się, ale również opowiadaliśmy sobie o przykrościach, które nas spotkały. Niall mówił, jak bardzo boli go to, że niektóre "fanki" piszą do niego chamskie tweety, typu to, że jest brzydki, że ma krzywe zęby, że ma słaby głos i że nie powinien należeć do zespołu. Kiedy o tym mówił miał łzy w oczach, a mi było go szkoda. Jest naprawdę świetnym chłopakiem, świetnie śpiewa i jest nieziemsko przystojny, więc nie rozumiałam tych dziewczyn.
Dotarliśmy do mojego domu. Na pożegnanie przytuliliśmy się, a ja dałam Niallowi mój numer telefonu.
Od tamtego dnia spotykaliśmy się niemal codziennie. Świetnie się razem bawiliśmy. Poznałam także resztę chłopaków i muszę przyznać, że wszyscy byli świetni! Nie traktowali mnie jak każdą inną fankę, tylko jak ich koleżankę, a nawet przyjaciółkę. Jednak nie byłam do końca przekonana, jak traktuje mnie Niall. Czy dla niego jest to zwykła przyjaźń, czy coś więcej? Nie byłam niczego pewna, bo nie dawał mi jednoznacznych sygnałów.
Pewnego dnia poszłam odwiedzić chłopaków do ich wspólnego domu. Zastałam tam wszystkich, oprócz Horana. Wyjaśnili, że wyszedł gdzieś nie mówiąc nic konkretnego. Przyjęłam to do wiadomości i dosiadłam się do chłopaków na kanapę. Louis zaczął rozmowę:
- [T.I], powinnaś wiedzieć, że Niall bardzo cię lubi.
- Wydaje mi się, że to wiem - odpowiedziałam z uśmiechem i poczochrałam włosy Tomma.
- Ale on cię serio bardzo, bardzo lubi. Nie widzieliśmy nigdy, żeby lubił dziewczynę bardziej niż jedzenie - powiedział Harry.
Uśmiechnęłam się ponownie, ale nic nie odpowiedziałam. Nie wiedziałam po prostu co. 
Zayn spojrzał na zegarek i powiedział:
- Chłopaki, chyba już czas.
- Czas na co? - zapytałam, ale zostałam zignorowana.
- Już? Szybko. To co, idziemy? - zapytał Liam.
- Ej, gdzie idziemy? - znów spytałam, teraz trochę bardziej zdezorientowana.
Ponownie nie odpowiedzieli na moje pytanie. Wszyscy wstali niemalże jednocześnie i wyszli z domu oprócz Harrego.
- Harry, o co chodzi? - zapytałam zdenerwowana.
- Spokojnie. Nic ci nie będzie. Po prostu chodź ze mną. 
Harry chwycił mnie za przedramię i prowadził w stronę drzwi tarasowych. Zasłony były zasłonięte, ale wydawało mi się to normalne, bo przecież jest wieczór. Jednak nie to było powodem zasłoniętych okien. 
Harry odsłonił je i ujrzałam pełno świeczek stojących na trawie i płytkach tarasowych. Byłam zaskoczona i tym bardziej nie wiedziałam o co chodzi. Hazza otworzył drzwi i skinieniem ręki polecił, bym wyszła na dwór. Tak też zrobiłam. Gdy tylko stanęłam na płytkach, Harry zamknął drzwi. Odwróciłam się gwałtownie, ale już było za późno. Odszedł od nich i nie miałam jak go zawołać. 
Nagle do moich uszu zaczęły dopływać coraz głośniejsze brzdęki gitary. Zeszłam z tarasu i stanęłam na trawie. W głębi ogrodu zauważyłam, że w moją stronę zbliża się Niall. W rękach trzymał gitarę, na której grał. Gdy stał już dostatecznie blisko, bym mogła usłyszeć jego głos, zaczął śpiewać.
- "And your heart's against my chest, your lips pressed to my neck
I'm falling for your eyes, but they don't know me yet
And with a feeling I'll forget, I'm in love now
Kiss me like you wanna be loved
You wanna be loved
You wanna be loved
This feels like falling in love
Falling in love
We're falling in love"
Uwielbiam tą piosenkę, a Niall doskonale o tym wie. Śpiewając ostatnie słowa stał kilkanaście centymetrów ode mnie. Gdy skończył, puścił gitarę, a ta przesunęła się na jego plecy. Zbliżył się do mnie jeszcze bardziej, odgarnął mi włosy z twarzy, a dłoń zatrzymał na policzku. Patrzył mi w oczu swoimi przepięknymi tęczówkami. Lekko otworzyłam usta jakbym chciała coś powiedzieć, ale z mojego gardła nie wydobył się żaden dźwięk. Złączyliśmy usta w pocałunku. To była naprawdę niesamowita chwila. Czułam motylki w brzuchu i coś, czego nie da się opisać. 
Horan odsunął się ode mnie delikatnie i powiedział:
- Tamten dzień, gdy spotkałem cię w Nando's… A gdybym nie podszedł? To pewnie nadal bardziej kochałbym jedzenie niż dziewczynę.
Zaśmiałam się i dałam szybkiego całusa Niallowi.
- Ale podszedłeś. I dobrze zrobiłeś...
I znów się pocałowaliśmy.

________________

Nie wiem czemu, ale bardzo mi się podoba i jestem ogólnie zadowolona :)
Jedynie mogę powiedzieć, że końcówkę zwaliłam, ale reszta jest okej.
*I.T.N.P - Imię Twojej Najlepszej Przyjaciółki.

1 komentarz: